czwartek, 2 marca 2017

Wszyscy, a jednak nikt...

   Przyjaciele, rodzina, znajomi... Wszyscy, a jednak nikt. Jak często masz wrażenie, że otaczają cię osoby, na których ci zależy i im na tobie też? Pomimo tego czujesz się sama. Wiesz, że dookoła ciebie są ludzie, ale nie czujesz ich obecności. Tak jakby to były tylko manekiny, nic więcej.
 
  Och... jest to bardzo ciężkie i bardzo boli. Kujący ból w sercu, który przypominający ci, że nieważne jak bardzo się starasz nigdy nie poczujesz akceptacji innych... dopóki sama się nie zaakceptujesz.

  Akceptacja zaczyna się w nas samych i jest jak impuls. Jeśli zaakceptujesz siebie, to inni zaakceptują ciebie. Tylko czy to jest właśnie "TO" czego potrzebujesz najbardziej? Ludzie są zmienni... teraz możesz być przyjacielem, ale za parę dni dowiesz się, że nigdy nic dla nich nie znaczyłaś albo znudzili się tobą.

  Najważniejsza jednak aprobata, pochwała jest od Boga. On nigdy nie zmieni zdania, nie przestanie cię kochać, nie znudzi się tobą. Tylko Bóg kocha bezwarunkowo i na zawsze nie zważając na okoliczności.

  Nie wiem jak ty, ale ja niestety wciąż się uczę by nie zważać co mówią ludzie,a uważnie słuchać głosu Pana Boga i Jego zdania o mnie. Nie jest to najprostsze zadanie, ale jakże ważne!
Bo cóż nam po akceptacji ze strony ludzi, jeżeli Pan Bóg w najważniejszym momencie powie, że nas nie zna? To nie ludzie mają być na pierwszym miejscu i ich zdanie, ale Wszechmocny, miłujący i sprawiedliwy Bóg! I nikt więcej...

  Jeśli boisz się, że ludzie cię odrzucą to znaczy, że jest to idealny moment byś zaufał/ zaufała Panu Bogu z całego swojego serca! Gdyż On nigdy nas nie porzuci, zawsze będzie z tobą. Nawet gdy ty odwrócisz się od niego! Ponieważ On ukochał cię miłością odwieczną.

  Zaufaj Sprawiedliwemu Bogu... on nigdy cię nie pozostawi w samotności, nawet gdy ty będziesz myśleć inaczej, On zawsze będzie w pobliżu...

   To od ciebie zależy kogo postawisz na pierwszym miejscu - ludzi i ich zmienne zdanie, czy Pana Boga, czyli stały,ugruntowany niezmienny fundament?

Fanka nieznajomego, a może ty już Go znasz?

Spojrzenie ku niebu

Czy już zawsze życie tak będzie wyglądało?  Zawsze CHCIAŁAM mieć zalatane życie, ale im dłużej takie oni jest, a relacje z innymi i pozornie...