poniedziałek, 14 listopada 2016

Najgorszy, a może najlepszy przyjaciel?

  Macie może przyjaciela, z którym spędziliście kilka lat widując się codziennie i czasem nawet w weekend? Ja tak, jednak niestety... po długim czasie przebywania w swoim towarzystwie, musiałyśmy się rozstać... dlaczego?
 

 Wybrałyśmy inne studia i w całkiem innych stronach naszego miasta, co spowodowało, że nasze spotkania musiałyśmy ograniczyć do MINIMUM! Czyli spotykamy się raz na dwa miesiące...ale czy to czyni z nas złe przyjaciółki? Nie! 
Wciąż o sobie pamiętamy i nigdy nie zapomnimy. Dlatego, jeśli twój przyjaciel/przyjaciółka nie ma dla ciebie czasu, czy też rzadko się spotykacie, nie oznacza to, że ma ciebie dość czy unika ciebie - aczkolwiek czasem tak też może być. Dlatego WAŻNE jest by się komunikować. Rozmowa (spokojna) może nam dać dużo więcej niż słowa, które ranią jak miecz obosieczny. 

Starajmy się także 
próbować i zrozumieć innych, nie tylko samych siebie - mówię to również do siebie.

 Mam nadzieję, że udało mi się przekazać wam, że słowa mają wielką moc i warto się zastanowić co mówimy i w jaki sposób. 


Fanka nieznajomego, a może ty już Go znasz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spojrzenie ku niebu

Czy już zawsze życie tak będzie wyglądało?  Zawsze CHCIAŁAM mieć zalatane życie, ale im dłużej takie oni jest, a relacje z innymi i pozornie...