Czy to jest łatwe? Czy łatwo jest wstać po upadku, otrząsnąć się z brudu, który nas przeważył?
Nie! Łatwo nie jest, ale jest to możliwe. Nie musisz tego robić sam... Po prostu poddaj się Bogu.
Nie! Łatwo nie jest, ale jest to możliwe. Nie musisz tego robić sam... Po prostu poddaj się Bogu.
Byłam na dnie samotności, gdzie nie umiałam poukładać własnych myśli. Zgubiłam się we własnych dążeniach, w myślach, które kłębiły się bez celu. To tak jakbym chodziła po Wesołym Miasteczku wchodząc w jeno miejsce, a wychodząc z drugiego. Będąc dziewczyną z gumy - którą każdy chce oglądać, a klaunem - którego boją się dzieci, i do tego wszystkiego być sobą, między przerwami. Te uczuci się nie kończyły, towarzyszyły mi cały czas chcąc zaimponować jednym, a drugim pokazać, że niczym się nie martwię, że opinia innych mnie nie "rusza". Bycie sobą było dodatkiem. Nigdy nie chciałam być sobą, prawie nigdy. Nie do momentu kiedy dowiedziałam się, że innym nie wystarcza, że jestem sobą. Zawsze mżyłam by być "tą", tą którą każdy zaakceptuje. Być prawie każdym... Tylko nie sobą.
Przyszedł czas, a raczej przychodził powoli, stopniowo i po cichu. Niezauważalnie - dla mnie - zaczęłam oddalać się z każdą sekundą od Kogoś kto wielokrotnie uratował mi życie - dosłownie. Starałam się zadbać o każdego aprobatę, prawie każdego - zapomniałam, że najważniejsza opinia, z którą powinnam się liczyć, należy do Boga. Przez to moja kula u nogi - wszystkie emocje i myśli mi towarzyszące - tylko wydrążyła jeszcze głębszą dziurę w studni. Już wcześniej uważałam jako by była bez dna, ale wtedy nagle bezdenna studnia wydawała się jeszcze głębsza. Czemu od razu nie zauważyłam tego stanu, tego jak bardzo oddalałam się od Boga?
Jeśli i ty gonisz czas, stawiasz na pierwszy miejscu, coś lub kogoś innego niż Boga, niż relacje z tak realnym, prawdziwym i cudownym stwórcą jak On! Och... w takim razie gonisz wiatr, który przemija tak szybko, że nikt nie jest w stanie go zatrzymać, schwytać i ujrzeć.
Sama się nadal łapię na takich zachowaniach, lecz zawsze staram się powrócić myślami do Pana Boga. On nie jest tylko Bogiem, jest przyjaciele i może być - a mam nadzieję, że już jest - twoim Tatą.
Pamiętaj! Nawet gdy upadniesz na samo dno, czy do studni, w której - w twoim mniemaniu - tego dna brakuje, to wierz, że nie jesteś sam. Pan jest z tobą jeśli tylko tego chcesz i pomoże ci. Jedyne co ty musisz zrobić, to zaufać bezgranicznie i poddać się Bogu.
Ważne jest byś otrząsnął się ze swojego przygnębienia! - Ks. Ezdrasza 9;5
Ufaj Mu w każdym czasie!
Pamiętaj! Nawet gdy upadniesz na samo dno, czy do studni, w której - w twoim mniemaniu - tego dna brakuje, to wierz, że nie jesteś sam. Pan jest z tobą jeśli tylko tego chcesz i pomoże ci. Jedyne co ty musisz zrobić, to zaufać bezgranicznie i poddać się Bogu.
Ważne jest byś otrząsnął się ze swojego przygnębienia! - Ks. Ezdrasza 9;5
Ufaj Mu w każdym czasie!
Fanka nieznajomego, a może ty już Go znasz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz