wtorek, 24 stycznia 2017

Czy to tylko sen?

  Jestem na ulicy, wokoło mnie tłum ludzi. Przechodzą obok mnie jakbym była niewidzialna. Nie spostrzegłam tego, jednak po chwili czuje się bardzo dziwnie. Zauważam, że wszystko wygląda jak film, ale nie z XXI wieku. Nie wiem o co chodzi, czyje się zdezorientowana i przerażona. Nagle... zaczynam odczuwać, że jestem sama. Staram się krzyczeć na tyle głośno aby ludzie dookoła mnie usłyszeli. To nic nie daje. zaczynam krzyczeć coraz to głośniej, łzy spływają po moich policzkach jak krople deszczu... Nie mając więcej sił opadam na kolana.

   To nie był zwykły sen, to było coś więcej...
Tamtego dnia, wieczorem gdy wróciłam do domu, jedyne czego pragnęłam, to właśnie to. W sercu gorąco wołałam do Pana by dał mi siłę. Rozmawiając z nim prawie, że krzyczałam (w sercu): Boże błagam daj mi jakieś miejsce by mogła wykrzyczeć wszystko to co mnie trapi. Nie mam już siły, proszę daj mi choćby chwile. I jak się okazało, Pan Bóg dał mi tą chwilę.

  Nie spostrzegłam tego od razu minęła dłuższa chwila zanim to się zorientowałam. Pan Bóg naprawdę jest wspaniały i niezwykły.
My widzimy tylko jedną drogę wyjścia, a Pan? Dla niego nie ma ograniczeń. Odczuwam ulgę. Czuje się jakbym na prawdę zrobiła to o co prosiłam Boga.

  Możecie pomyśleć, że to ne Pan Bóg sprawił, a myślenie o tym i przemęczenie. Jednak ja wiem, że to Pan Bóg. Jedyne co teraz zostało w moim sercu, to spokój...
Mam nadzieję, że i w twoim życiu Pan Bóg pokaże ci, że istnieje więcej niż tylko jedno wyjście.

Fanka nieznajomego, a może ty już Go znasz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spojrzenie ku niebu

Czy już zawsze życie tak będzie wyglądało?  Zawsze CHCIAŁAM mieć zalatane życie, ale im dłużej takie oni jest, a relacje z innymi i pozornie...